Ogólnopolskie forum MISH

miłosz

Jestem zdecydowanym zwolennikiem, by uniwersytety w Polsce otwierały chętnym studentom kierunków humanistycznych możliwość podobnego systemu studiowania jaki mamy i my. Świetnym pomysłem są na przykład kursy pozainstytutowe które przysługują studentom każdego kierunku. Niestety są one ograniczone górnym limitem punktów ECTS możliwych do zdobycia. Dlaczego? Wydaje mi się to niesłuszne. Studia humanistyczne w mojej ocenie powinny zmierzać w kierunku "miedzywydziałowości". W przypadku wielu dziedzin humanistycznych erudycyja, szeroka wiedza są bardzo na miejscu.
Jak sytuacja wygląda na poszczególnych uczelniach - czy studenci pojedynczych kierunków mają możliwość częstego uczestnictwa w kursach spoza ich macierzystej jednostki?

Katarzyna Żakowska

W Poznaniu możliwość uczestnictwa w zajęciach spoza własnego kierunku niestety nie jest zbyt rozpowszechniona. Najczęściej wycieczkę do innego instytutu robi się chcąc zaliczyć jakiś przedmiot w ramach fakultetu, choć i wtedy wybiera się raczej tematykę zbliżoną do kierunku studiowanego.

Prawda jest taka, iż gdyby tylko jakiś student wyraził chęć uczestnictwa w zajęciach nie napotkałby on zbyt dużych problemów. Byłaby to kwestia odpowiedniej argumentacji i zgody prowadzącego na dodatkową nieoficjalną osobę. Możliwość taka nie jest zbyt często wykorzystywana, czy to z niewiedzy, czy z braku chęci.

Niektóre kierunki prowadzą czasami tzw. wykłady otwarte dla wszystkich chętnych osób, są to jednak spotkania bardziej jednorazowe i dotyczące jednego określonego problemu niż szerszej tematyki.

Idea interdyscyplinarności nie jest też zbyt powszechna w programach poszczególnych kierunków, choć trzeba przyznać, że obejmują one zazwyczaj szeroki zakres wiedzy.
Normą jest jedynie zaliczanie wszędzie standardowych przedmiotów jak filozofia, logika czy niekiedy psychologia. Dla wielu studentów jest to często jedyna styczności z naukami spoza wybranego kierunku.

K.

Maria Kownacka

Ja mogę jedynie potwierdzić słowa Kasi. Największe doświadczenia mam z instytutem Historii UAM, od pierwszego roku powtarzają studentom, że mogą robić co chcą i gdzie chcą a i tak wszystko będzie im zaliczone! No oczywiście jeżeli na jakieś wymarzone zajęcia na innym wydziale ich przyjmą. A jednaka odsetek takich osób jest na prawdę niewielki praktycznie 0,0[...]2-3% Nie znam dokładniej statystyki Sad

Widać ogromne przyzwyczjenie do syudiowania hmmm... "chodzenia", "odrabiania" itp. wg planu danego wydziału... Nie chciała bym tu urazić osób, któe świetnie się czują na własnym wydziale i niczego mu nia nim nie brakuje hmmm... no tak ale najczęściej słyszy się inne opinie... Tego nie ma, tamtego nie ma, i w ogóle jak mi żle i niedobrze :p

promujmy więc masze studia co by MISH stał się normą a nie "wybrykiem natury" Smile

!!!

Żółw

miłosz

studenci filozofii mogą na UJ zrealizować tylko jeden kurs w roku (albo w semestrze - nie pamiętam) za 6 pkt ECTS, który zaliczą jako kurs pozainstytutowy. Rozmawiałemz kilkoma osobami, które mówiły, że chciały więcej, ale regulamin na to nie pozwala.

Żółw

Myślę, że w takim razie mogą zaliczyć każdy kurs poza tym pierwszym, tylko nie są im za to liczone ECTSy.

Mam kolegę z AGH, który zaliczał kursy na UJ.