Ogólnopolskie forum MISH

Stanisław Krawczyk · Wysłany: Sob 20:32, 01 Mar 2008 Temat postu: Myszowisko

Witajcie,

</powaga>oto czynię honory i rozpoczynam opisywać pierwszy z projektów, których zaczątki powstały w Jamnej. Mam nadzieję, że za mną następni będą rzucać kamienie na szaniec.<powaga>

Wiktor opowiadał nam trochę o SeMPowisku -- przedsięwzięciu naukowym o nieco mniej formalnym charakterze niż większość konferencji. Jego celem jest zarówno promocja Studiów Matematyczno-Przyrodniczych na UJ (na pierwszy dzień referatów zapraszani są licealiści), jak i umożliwienie młodym (duchem) SeMP-om otrzaskania się z atmosferą sesji naukowej, referatu, dyskusji. Oto strona imprezy:

[link widoczny dla zalogowanych]

Doszliśmy do wniosku, że warto byłoby zorganizować podobne przedsięwzięcie, które nazwalibyśmy (roboczo) Myszowiskiem.

Cele:
- integracja i aktywizacja różnych środowisk miszowych w Polsce (a może zaprosiłoby się też kogoś z zagranicy? Są już misze np. na Ukrainie. Tyle że zderzylibyśmy się wtedy z barierą językową. Ale to tylko luźny prekoncept)
- umożliwienie miszowcom z różnych ośrodków przedstawienia swoich referatów i przywyknięcia do dyskusji naukowej (oczywiście nie wszyscy musieliby przyjeżdżać z własnymi referatami)
- rozwijanie współpracy humanistyczno-przyrodniczo-ścisłej (przez zaproszenie studentów takich kierunków jak SMP albo MISMaP)
- prezentacja naszych zainteresowań, pomysłów, projektów -- niekoniecznie stricte naukowych
- przeprowadzenie warsztatów z rozmaitych dziedzin, którymi się zajmujemy (ja mogę poprowadzić warsztaty RPG ;] )
- stworzenie przestrzeni do rozmów i wymiany poglądów

Miejsce:
- dla obniżenia kosztów (spanie, wyżywienie) dobrze byłoby urządzić Myszowisko w ośrodku którejś z uczelni (podczas pobytu w bacówce UAM w Jamnej płaciliśmy po 6-8 zł za nocleg -- barrrdzo mało). Ktoś ma jakiś pomysł?

Czas:
- takie Myszowisko, o którym (chyba) myślimy (szczegóły niżej), to dużo pracy
- dlatego termin musiałby być dość odległy
- a jednocześnie wiosna/lato są w naturalny sposób lepsze niż jesień/zima
- nie sądzę, żebyśmy zdążyli we wrześniu/październiku tego roku
- zatem cóż, najwcześniej marzec/kwiecień 2009?

Specyfikacja projektu:
- świetnie byłoby zrobić spotkanie 4-, 5-dniowe
- sensowne wydaje się zaangażowanie różnych uczelni
- spora liczba uczestników: 60? 80? Hmm... 100?
- a zatem byłoby to coś naprawdę dużego (może nawet załapalibyśmy się na jakieś dofinansowanie z Unii?)
- jeżeli projekt ma ruszyć, potrzebni będą zarządcy (gotowi na dużą pracę, ale myślę, że warto): jedna osoba z każdej uczestniczącej uczelni oraz koordynator całości (przy czym ja w tej chwili nie podejmuję się jeszcze pełnić żadnej z tych funkcji).
Wstępnie widziałbym to tak, że subkoordynatorzy uczelniani organizują ludzi na swoim uniwersytecie (referentów, prelegentów, prowadzących warsztaty, czy po prostu uczestników), może także szukają pieniędzy, natomiast oberkoordynator sprawuje nadzór nad całością.
Można by też się umówić na Obera 1 i Obera 2 (jeden z nich stałby wyżej od drugiego), przy czym jeden zajmowałby się koordynacją kwestii organizacyjnych, a drugi programowych (coś podobnego zrobiliśmy z Arturem w Jamnej i chyba wyszło nie najgorzej)
- czy ktoś z Was chciałby się podjąć, przynajmniej wstępnie, pełnienia jednej z funkcji subkoordynatorskich bądź oberskich? Jeżeli nie zbierze się zespół organizacyjny, to projekt umrze śmiercią naturalną...

Oczywiście można też zrobić lokalne myszowiska wewnątrzuczelniane. Ale czy nie porywa Was Idea?

Żółw · Wysłany: Sob 22:08, 01 Mar 2008 Temat postu:

A ja zaproponuję żeby Myszowisko było ogólnopolskim obozem integracyjnym dla studentów I roku.

Stanisław Krawczyk · Wysłany: Sob 22:38, 01 Mar 2008 Temat postu:

To jest pomysł! Ale w takim razie -- kiedy?

EDIT: właściwie to dostrzegam też inne problemy. Przede wszystkim: czy studentom I roku nie powinno się zostawić czasu na integrację w ramach kierunku i oswojenie z uczelnią, zanim ich zabierzemy na głęboką wodę?

Poza tym kłopot jest też taki, że przecież obowiązkowego obozu dla wszystkich miszów w Polsce nie zrobimy, a więc zapewne weźmie udział tylko po kilka osób z każdego MISH-u (nie licząc tych, którzy będą mieli blisko).

Nie mówię, że idea jest zła. Ale zastanawiam się, czy praktyczna.

Kamila Gładki · Gość

Witam,
bardzo mi się podoba Wasz pomysł, szczególnie że sama miałam okazję być na takim obozie integracyjnym UAM i UMK w Gnieźnie i wiem że dla nas, czyli pierwszoroczniaków przyniosło to wiele korzyści. Z chęcią przyłączyłabym się do Waszego projektu i pomogłabym ze strony mishowców UMK, gdyż niestety z powodu wcześniejszego pociągu nie "załapałam" się na projekty Sad

i nie jestem w żadnej z grup.
Pozdrawiam:)

lowca · Wysłany: Nie 23:33, 02 Mar 2008 Temat postu:

kummernis · Wysłany: Pon 1:22, 03 Mar 2008 Temat postu:

ja przyklaskuję ochoczo projektowi i przyłączam się do współpracy. zarazem podzielam wątpliwości Staszka co do adresatów Myszowiska - myślę że obóz integracyjny obozem, ale Myszowisko mogłoby mieć nieco bardziej naukowy charakter (przynajmniej jego część), co wymaga pewnego już "zasiedzenia" na uczelni, jak sądzę. podstawowe kompetencje będą tym bardziej potrzebne, jeśli impreza miałaby być platformą spotkania przyszłych zespołów badawczych/projektowych z różnych ośrodków.

jeśli o miejsce chodzi, to nie da się ukryć, że w Jamnej fajnie było... Smile

jeśli ośrodek uczelniany, to pojawi się istotny dylemat: który? ten najbardziej w centrum kraju, ten największy, ten z najlepszym dojazdem, ten z najliczniejszym MISHem...? można też, przy założeniu ciągłości imprezy, co roku urządzać ją gdzie indziej. Very Happy

Anna

magnolia · Wysłany: Pon 11:30, 03 Mar 2008 Temat postu:

pomysł fajny, ale na razie to tylko pomysł. mam też parę uwag:

Myszowisko jako obóz integracyjny.
Staszek ma rację, lepiej żeby miał on (obóz) charakter wewnątrzuczelniany. uważam, że obóz w Gnieźnie był udany, ponieważ było dużo osób, ale tylko z dwóch uczelni, nawiązane relacje bardzo pomogły integracji na początku roku akademickiego.
Niemniej tę konferencję można zorganizować z akcentem na pierwszoroczniaków, tzn. szczególnie ich zachęcić do udziału w konferencji (zarówno jako słuchaczy, jak i referentów)

Konferencja.
Oczywiście byłoby najlepiej zorganizować to w ciągu roku akademickiego (ew. we wrześniu), jednak 4-5 dni to moim zdaniem za długo, tak samo liczba (ok.100) uczestników za duża [uczestników rozumiem jako referentów, jeśli chodzi tu o całą liczbę słuchaczy, referentów, dyskunantów, to liczba jak najbardziej realna - to która "wersja" uczestników jest właściwa? Wink

]
nie przesadzajmy też z międzynarodowościością. moim zdaniem w Polsce jest wystarczająca liczba mishowców, by taka konferencja osiągnęła sukces. tu pojawia się pytanie: konferencja jest organizowana przez mishowców, ale czy tylko mishowcy mają być uczestnikami? czy też jest adresowana do przedstawicieli poszczególnych dyscyplin? jeśli to drugie, to myszowisko jako obóz integracyjny tym bardziej nie ma sensu.
w Jamnie było bardzo fajnie, ale to zdecydowanie nie miejsce na konferencję: problemy komunikacyjne i noclegowe. bardzo dobry jest pomysł z coroczną zmianą miejsca konferencji.

ponieważ nie miałam okazji pracować przy organizacji konferencji, prosiłabym (niekoniecznie tutaj) o listę spraw, jakie trzeba załatwiać. chodzi mi o zorientowanie się, ile to czasu zajmuje, bo nie do końca rozumiem, dlaczego nie dałoby się zorganizować tego jesienią br.?

Elżbieta Gotfryd · Wysłany: Pon 13:10, 03 Mar 2008 Temat postu:

Mnie pomysł Myszowiska również się bardzo podoba. Chętnie pomogę przy organizacji.

Co do charakteru Myszowiska, muszę zgodzić się z przedmówcami. Wydaje mi się, że konferencja ta powinna być skierowana do ogółu MISH-u. Pierwszoroczni muszą najpierw zintegrować się z własnym rocznikiem, poznać zasady studiowania - które wszak do najprostszych nie należą, radzenia sobie z planem, dziekanatem, etc. Inaczej wytworzy się sytuacja, gdzie owszem - zajdzie integracja, tyle, że pomiędzy jednostkami a nie środowiskiem.

Jeśli jednak mówimy o konferencji, ośmielę się podjąć polemikę.
Długość konferencji: jeśli założymy, że Myszowisko ma być płaszczyzną integracyjną oraz ma umożliwić zdobycie umiejętności, m.in. referowania, długość kilkudniowa (4,5?) wydaje mi się jak najbardziej uzasadniona. Tym bardziej, gdyby do programu włączyć warsztaty oraz panel dyskusyjny nt. naszych studiów albo takie (powiedzmy jednodniowe) sympozjum o MISH-u - tyle, że bardziej z perspektywy studenckiej. Nie twierdzę bynajmniej, iż bez udziału "grupy trzymającej władzę" .
Wtedy też adresatami Myszowiska stają się studenci wszystkich mishowych uczelni, co ma przełożenie na ilość uczestników.
Międzynarodowość? Dlaczego by i nie? Nie tylko w RP są studia międzywydziałowe, a poznanie perspektywy czy funkcjonowania tych zagranicznych może okazać się nie tylko ciekawe, ale też inspirujące.

Odnoszę wrażenie, że boimy [?] się etykietki "międzywydziałowy" czy "międzykierunkowy", stawiając studenta tychże studiów w opozycji do studenta jednokierunkowego. Trzeba jednak przyznać, że nasze studia różnią się wystarczająco od zwykłego toku, by mówić o "pewnych różnicach". Implikują szereg komplikacji, z którymi "zwykły" student się nie styka. Dlaczego by zatem nie zrobić konferencji studentów międzywydziałówek - szczególnie tych humanistycznych? Zamykanie się we własnym gronie? A czy historycy, chemicy, poloniści, politolodzy, etc. nie zamykają się, gdy organizują własne konferencje? Nie bądźmy tak przesadnie hermeneutyczni w tej kwestii.

Ośrodki uniwersyteckie mają to do siebie, że oferują - jak już wspominał Staszek - całkiem przyzwoite ceny. Gdy mówimy o znacznej konferencji, ma to już realne przełożenie na konferencyjny budżet. Problemy komunikacyjne da się dość łatwo przeskoczyć - tablet z aktualnym planem i aktualnymi rozpiskami, klucz do kuchni trzymany w ręku organizatora podczas ważnych punktów harmonogramu Wink

- wszystko da się obejść. A każdy rasowy student, mając ze sobą śpiwór, wyśpi się wszędzie Wink

.

Pozdrawiam serdecznie

Stanisław Krawczyk · Wysłany: Wto 23:44, 04 Mar 2008 Temat postu:

magnolia · Wysłany: Śro 11:43, 05 Mar 2008 Temat postu:

@ Staszek

1. długość spotkania - 4-5 dni wydawało mi się za długo, ponieważ myślałam o "klasycznej"(?) konferencji, z referatami i dyskusjami i tyle. a tu chodzi o coś więcej niż tylko konferencję, także wycofuję swoje zastrzeżenia Smile

. poza tym chyba nie jest powiedziane, że trzeba być od początku do końca Myszowiska Wink

.

2. tutaj także zapomniałam/nie zwróciłam uwagi na ważną rzecz: na nazwę spotkania, czyli Myszowisko Smile

czyli to ma być przede wszystkim środowiska interdyscyplinarnego, mishowego.

3. no tak, upragnione, wyśnione wakacje Smile

@ Ela

to oczywiste, że MISH różni się od poszczególnych kierunków, ale czy faktycznie jest na tyle specyficzny, odrębny, by tworzyć własne zamknięte konferencje? myślę, że tutaj (przynajmniej dla mnie) mylące jest używanie słowa konferencja. Myszowisko nie ma przecież być typową konferencją, będzie miała (?) charakter bardziej swobodny, bardziej sprzyjający integracji, ćwiczeniom, niż konfrontacji ustalonych już opinnii, badań etc.

pisząc o problemach noclegowych w Jamnie nie miałam na myśli poziomu komfortu, lecz liczby miejsc. poza tym na Myszowisku będą nie tylko studenci.

właśnie: czy Myszowisko uwzględnia także wystąpienia/udział pracowników naukowych? czy to spotkanie organizowane przez studentów dla studentów?

Stanisław Krawczyk · Wysłany: Śro 19:17, 05 Mar 2008 Temat postu:

"W Jamnej" (to tak dla formalności).

magnolia · Wysłany: Śro 22:16, 05 Mar 2008 Temat postu:

Stanisław Krawczyk · Wysłany: Śro 22:43, 05 Mar 2008 Temat postu:

Spoko, z nazwami miejscowymi zawsze jest kłopot, zresztą nie Ty jedna w ten sposób odmieniłaś. Smile

Viktor · Wysłany: Wto 1:15, 11 Mar 2008 Temat postu:

słowa... słowa... słowa...